Traumy jedzeniowe z dzieciństwa mogą obrzydzić niemal wszystko na lata. Wie coś o tym K. i nie, tym razem nie chodzi o czosnek, ale o...kalafior. Z odsieczą na jej wieloletnie obrzydzenie do kalafiora przyszedł około 14 lat temu jej małżonek, który przygotował azjatyckie danie na bazie kalafiora, marchewki i czerwonej papryki, a wszystko w porządnej kąpieli z sosu sojowego i natki pietruszki. Czego się nie robi z miłości...i to nie tylko do jedzenia:) Kalafiorowy koszmar został ujarzmiony!
Składniki (2 osoby):
½ małego kalafiora
4 młode marchewki
1 czerwona papryka
sól
pieprz
1-2 łyżki oliwy
2 łyżeczki sosu sojowego
⅔ szklanki wody
2 łyżki mąki
natka pietruszki
Przygotowanie:
Kalafiora podzielić na małe różyczki. Marchew obrać i pokroić w słupki. Paprykę pokroić w kwadraty. W szklance wymieszać wodę raz z sosem sojowym oraz mąką. W garnku/ głębokiej patelni rozgrzać oliwę i wrzucić pokrojoną w słupki marchew. Smażyć ok. 3 minuty ciągle mieszając.
Następnie do garnka wrzucić paprykę i smażyć ok. 2 minut ciągle mieszając.
Po tym czasie dodać kalafiora i nadal smażyć ok. 3 minut ciągle mieszając.
Warzywa zalać przygotowanym sosem, doprawić solą i pieprzem i dusić na wolnym ogniu ok. 5 minut. Warzywa powinny pozostać chrupkie. Nie doprowadzić do rozgotowania warzyw. Na koniec posypać posiekaną natką pietruszki. Smacznego.
Etykiety: danie główne, kalafior, kuchnia azjatycka, marchewka, papryka, polski, przepisy