Wiele osób nadal dziwi się, że przeszłam na weganizm. No jak to, mleka nie pijesz? Jajek nie jesz? To co Ty jesz? no i oczywiście utarte przekonanie - że mi już odbiło...bla bla na sekcie kończąc. Ogólnie to ja sama jeszcze kilka lat temu myślałam, że weganizm to przesada - no bo przecież jadłam jajka od “szczęśliwych kurek” no i tylko jadłam nabiał. Co w tym złego, przecie krówkę trzeba wydoić, bo ją będzie bolało, a kury na wolnym wybiegu nie cierpią. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj udostępniam Wam film, który sprawił, iż ponad rok temu uświadomiłam sobie, że weganizm to jednak nie ortodoksja, ale przejaw wyższej świadomości w kwestii zadawania cierpienia zwierzętom przez ludzi. Wykorzystywania ich i dorabiania do tego polityki “mniejszego cierpienia” tworzonej na rzecz podtrzymywania sprzedaży produktów odzwierzęcych.
Każdy ma wybór, ale dzisiaj zachęcam Was do odwagi - do obejrzenia tego krótkiego filmu i zobaczenia, że produkty odzwierzęce mają swoją krwawą historię.
Jakie są Wasze pierwsze przemyślenia po obejrzeniu tego filmu?